piątek, 30 listopada 2012

licytacja charytatywna

Jakiś czas temu zwróciła się do mnie pewna Pani z zapytaniem czy nie zechciałabym wspomóc akcję charytatywną na rzecz małego Szymka, który urodził się jako wcześniak i jego rodzice potrzebują pieniędzy na leczenie. Sama mam małego dzidziusia i nie wyobrażam sobie jak ciężko musi być rodzicom w takiej sytuacji. Chcą dać maleństwu wszystko czego potrzebuje i nawet więcej, ale ograniczają ich możliwości finansowe :/ Dlatego chętnie wysłałam swój naszyjnik. Tutaj znajdziecie licytację jeśli macie możliwość pomocy : licytacja

  

czwartek, 29 listopada 2012

tęczowy naszyjnik

Dla osób, które są ciekawe na jakim etapie znajduje się szycie naszego sutaszowego naszyjnika na WOŚP wklejam zdjęcie z większością już zrobionych elementów. Niby tylko sobie leżą i nic jeszcze nie prezentują, a ja już jestem zachwycona! Cieszę się, że nie zdecydowałyśmy się robić naszyjnika w jednym kolorze tylko taki tęczowy. Gdy za oknem taka szarówka to aż miło popatrzeć na tę energię płynącą z kolorowego naszyjnika :>

poniedziałek, 26 listopada 2012

biżuteryjki dla WOŚP

Muszę się pochwalić, że biorę udział w fantastycznym przedsięwzięciu- Biżuteryjki dla WOŚP. W zeszłym roku widziałam charmsowe bransoletki i bardzo mi się podobała ta akcja. W tym roku się rozwinęła bardziej. Prócz bransoletek doszły jeszcze projekty Wędraś (który coraz piękniej wygląda :>) i sutaszowy naszyjnik, w którym właśnie będę mieć swój maleńki wkład :) Ok.40 dziewczyn zajmujących się sutaszem wspólnie przyczynią się do stworzenia wielkiego tęczowego naszyjnika. Każda robi niewielki element (bądź dwa), po czym wszystkie zostaną połączone. Zabawa fantastyczna :D Ja mam kolorek turkusowy. A po więcej informacji odsyłam na bloga akcji Biżuteryjki dlaWOŚP


piątek, 23 listopada 2012

mealizowane

Nic nadzwyczajnego, zwykłe, proste, ale ze sznurka metalizowanego, który tak polubiłam ostatnio :)



czwartek, 22 listopada 2012

karnawałowo

Kontynuując serię małych kolczyków wykonałam jeszcze jedną parę w karnawałowym klimacie. Kropelka Swarovskiego w kolorze zielono-bordowym, a wkoło sutasz metalizowany. całość na sztyftach ze srebra.
Coraz bardziej lubię te metalizowane sznurki- ładnie się mienią :>


wtorek, 20 listopada 2012

maleństwa

Ostatnio wzięło mnie na zrobienie kilku małych par na sztyftach. Takie kolczyki szybciutko się szyje, ale potem zawsze ciężko mi podkleić rewers :/ Nie lubię tego. Ale nie zrażona moimi problemami z tyłem zrobiłam już coś. Na początek maleństwa w kolorze szarym i czerwonym:

A dziś zrobiłam wkrętki z myślą o zbliżającym się Sylwestrze. Bardzo mocno iskrzące się kolczyki z kryształkami Swarovskiego i srebrnym sutaszem. Jestem z nich bardzo dumna, bo od początku popełniałam błędy (przez niewyspanie chyba), ale gdy skończyłam to efekt mnie zaskoczył. Para jest malutka, ale te kryształki tak się mienią, że robią niezwykłe wrażenie :>



piątek, 16 listopada 2012

przegląd moich prac

To podsumowując jeszcze stare wpisy zamieszczę kilka zdjęć moich starszych prac, a potem już na bieżąco będę pisać :D




















sutasz metalizowany


Jakiś czas temu w grupie sutaszowej na Facebook’u zawrzało, bo jedna z dziewczyn (Izabella Izziland Żurawska) pokazała kolczyki zrobione z sutaszu metalizowanego. Wcześniej widziałam taki tylko w kolorze srebrnym i złotym, a owa sutaszowiczka dorwała kolor zielony!
Wszystkie zapragnęłyśmy go mieć ;p Od razu jedna z pasmanterii w Poznaniu- Royal Stone poszerzyła swoją ofertę o kilka kolorów tego sznurka i poszły zamówienia. Ja również zakupiłam po troszeczku. Długo się nie mogłam do nich zabrać (zresztą  w ogóle do sutaszu jakoś  nie mogłam usiąść ;p),  ale wreszcie się zmobilizowałam i stworzyłam parę w kolorach troszkę jesiennych- rudy (ale w takim pomarańczowym odcieniu) i zielony sutasz z brązowym kaboszonem i miodową drobnicą :)
Praca z tym rodzajem sznurka jest zupełnie inna niż z wiskozowymi. Ciężko powiedzieć, czy łatwiejsza, czy trudniejsza… Zależy jaki aspekt brać pod uwagę. Trudniej go „za mocno ściągnąć” żyłką, więc dla mnie sprawa się ułatwiła, bo jeszcze mi się zdarzają takie wpadki. Sutasz też nie uciekał mi pod kaboszon. Ale jest sztywniejszy co przeszkadza troszkę w malutkich zawijaskach (które osobiście uwielbiam robić) i te rozłażące się końcówki- masakra! Kleiłam klejem każdą obciętą końcóweczkę, żeby sutasz się nie rozszedł aż do szycia! Z pewnością jednak nie ten rodzaj będzie u mnie dominować ze względu też na maleńki wybór kolorów i wyższą cenę. A dodam jeszcze, że metalizowany fantastycznie się mieni, marzy mi się teraz taki w kolorze czarnym :>
I zdjęcie moich kolczyków:

Plotkara


Jakiś czas temu oglądając serial "Plotkara" dopatrzyłam się kolczyków sutaszowych na jednaj z bohaterek. Stwierdziłam, że projektantką nie mógł być nikt inny jak sama Dori Csengeri . Postanowiłam sprawdzić. Ale po co szukać i się męczyć- weszłam na fanpage Dori na Facebook’u i wysłałam wiadomość z tym zdjęciem. Odpowiedzi nie dostałam, ale na tablicy pojawiło się po niedługim czasie zdjęcie bohaterki serialu w kolczykach Dori. To chyba wystarczająca odpowiedź :)

plagiaty


Ostatnio na sutaszowej stronce na FB często jest poruszany temat plagiatu. Chociaż uważam, że męczenie w kółko tego tematu wygląda trochę desperacko to oczywiście przychylam się do opini, że temat jest ważny a rozmiar procederu zastraszający! Nie będę się rozpisywać o jakiejś etyce tylko polecam przeczytać artykuł, a oceni go każdy sam ;)

Jeszcze tylko zastanawia mnie kiedy się kończy kradzież a zaczyna trend… Bo w tym sezonie królują np. kołnierzyki. Ktoś wpadł na ten pomysł jako pierwszy. I kiedy ze dwie inne osoby wprowadziły do sprzedaży również kołnierzyki to zapewne pierwszy oryginalny twórca się zdenerwował, ale gdy temat podchwyciło kilkuset innych projektantów to już możemy śmiało gratulować pomysłodawcy tak trafnego zapoczątkowania nowego trendu i nikt nawet nie myśli żeby wszystkich wyzwać od złodziei… Czyli kradzież jest wtedy, gdy złodziej jest jeden lub zaledwie kilku, a wielu to już czerpie z wiodącego trendu..? Ale na to już nic nie poradzimy ;p
I w tym temacie umieram z ciekawości jakie są wasze opinie! Doczekam się jakiś komentarzy?

biało-czerwona sesja


Przed mistrzostwami Europy odbyła się interesująca sesja fotograficzna „Euro Panna Młoda”. Cała sesja jest niezwykła, ale ja oczywiście chciałam zwrócić Waszą uwagę na biżuterię :)

Nawet sobie nie próbuję wyobrazić ile czasu zajeło wykonanie tego projektu. Autorką jest  Ewa Nieć, właścicielka Galerii Arsdavia.
Oto link do całej sesji gazeta kraków i  króciutki reportaż sztuka polska

Ona była pierwsza


Dziś kilka słów o Dori Csengeri, która jako pierwsza wprowadziła sutasz do biżuterii.
Dori Csengeri to projektantka orginalnej recznie tworzonej biżuterii z Izraela. Jej wzory są sprzedawana na całym świecie w najbardziej prestiżowych sklepach jubilerskich i galeriach.Inspiracją dla jej prac jest miłość do sztuki i mody. Biżuteria jest ręcznie szyta w jej atelier przez doświadczone hafciarki. Artystka stara się tworzyć biżuterię, w której każda z kobiet odnajdzie coś dla siebie.Do wykonania swoich prac używa drobnych kamieni, kryształów, czeskich koralików, drewna, metaluu i skóry.Dori regularnie współpracuje z marką Swarovski projektując dla Swarovski’s Jewelry World Facets 2011 Collection, Swarovski’s Crystallized™ trend inspirations czy the Atelier Swarovski collection.Z zawodu jest projektantką włókienniczą,absolwentka Shenkar College of Fashion w Tel-Awiwie. Dori studiowała historię sztuki na Uniwersytecie w Zurychu i malarstwo w Académie de Port-Royal w Paryżu.

Koniecznie zajrzyjcie na stronę oficjalną : doricsengeri.com
A tu artykuł o biżuterii Dori w Polsce :)  Biżuteria Dori w Poznaniu

Ala też haftuje


Pamiętacie tę niedużą dziewczynę, która zwyciężyła pierwszą edycję polskiego Idola?
 
Tak, to Alicja Janosz. Po zakończeniu programu niewiele się o niej mówiło, bo dziewczyna nie miała ochoty śpiewać komercyjnej tandety (i bardzo dobrze,  trzeba się cenić!). Ale okazuje się, że to nie jedyny talent tej wspaniałej (teraz już) kobiety :) Tak, ona również pokochała sutasz. A to link do jej ślicznych małych dzieł :)

moje ulubione sklepy


No to gdzie można kupić te sutaszowe sznurki? To akurat nie jest trudne :)
Pierwszy sklep, z którego skorzystałam to  BazarDekoracji .  Fajny sklepik, niezły wybór.
Ale po zapoznaniu się z sutaszem jeszcze bardziej polecam SklepBukowiec . Ta strona mi się bardzo podoba. Jest ciekawa oferta produktów, ale również tutoriale na blogu, porady, a nawet filmiki! Można również kupić gotowy zestaw startowy do sutaszu! Aż mi szkoda, że to nie ten sklep odkryłam jako pierwszy ;p Sklep wydaje się taki ekskluzywny trochę, ale produkty mają dla każdego i na każdą kieszeń.

Kolejna strona, z której bardzo często korzystam to Pasart . Ogromny wybór koralików! A ostatnio rozszerzyli swoją ofertę zapraszając do współpracy inne sklepy, a nawet oferując sprzedaż prac wykonanych przez niezależnych artystów. Chwalę sobie bardzo ten sklepik i lubię robić tam zakupy, ale… No właśnie jest bardzo duże ‘ale’… Nie polecam kupowania tam sznurków sutasz. Są tanie co z początku uznałam za duży plus, ale ich jakość pozostawia niestety wiele do życzenia :/ Sznurki się skręcają  i są jakieś takie nierówne, ciężko się z nimi pracuje szczególnie gdy jest się początkującym (pewnie mistrzyni PiLLow by sobie poradziła nawet z tym, ale dla mnie to porażka :/). Dlatego z tej strony radzę kupować koraliki i kaboszony (bo m nie mogę nic zarzucić), a sznurki gdzie indziej.
Koraliki też kupuję na stronie Qnszt.pl . Ze wszystkich sklepików qnszt ma chyba najszybszą obsługę. Jeśli wcześnie rano zrobi się zamówienie i przelew to już na drugi dzień można wypatrywać listonosza z przesyłką! Ja zawsze z utęsknieniem wyczekuję na zamówione maleństwa, więc taka szybkość bardzo mi odpowiada. Jakość też jest w porządku. Fajnie też wymyślili ‘kuferek’- jakiś procent od wartości zamówionych rzeczy jest przekazywana do Kuferka na rzecz następnych zakupów. Taki rabacik :) Mnie się ten pomysł bardzo podoba! Co jeszcze chcę pochwalić w tym sklepie? Miałam okazję sprawdzić procedurę naprawiania błędu podczas realizacji mojego zamówienia. Otóż raz otrzymałam inne koraliki niż zamówiłam. Po zgłoszeniu pomyłki ustaliliśmy, że kwota wartości zamówionych przeze mnie koralików zostanie zwrócona do Kuferka. Gdy spytałam czy mam odesłać te, które dostałam omyłkowo otrzymałam odpowiedź, żebym zatrzymała je w ramach rekompensaty (a to były kryształki Swarovskiego!)

A prawdziwe perełki jeśli chodzi o półprodukty można znaleźć w Retro Koralik. To jest dopiero skarbnica uroczych drobiazgów (nie tylko do sutaszu!).

I na koniec jeszcze jedno miejsce, w którym jest największy wybór wszystkiego co może się przydać przy sutaszu- chodzi oczywiście o Allgro . Można znaleźć fajne mieszanki koralików i wiele kaboszonów. Sznurków bałam się kupować, wolę sprawdzoną jakość Bazaru Dekoracji i Sklepu Bukowiec.
To tyle jeśli chodzi o mnie. Może ktoś zna jakieś inne dobre sklepy internetowe z sutaszem?

Sutasz, soutache?

To na początek czym właściwie się zajmuję:


Sutasz- co to takiego?
Określenie sutasz odnosi się tak naprawdę do 3 aspektów: przede wszystkim tę nazwę noszą sznurki, z których się wykonuje biżuterię, ale przyjęło się też tak określać technikę wykonywania jej jak i samą biżuterię.

Jak wygląda sznurek sutasz?
Sznurek ten o szerokości od 3 do 5 mm początkowo był wykonywany z jedwabiu, dziś najczęściej z wiskozy (sztuczny jedwab).  Włókna są oplecione „jodełką” wokół podwójnego bawełnianego rdzenia. Obecnie dostępne są również sznurkize srebrną i złotą nitką.                     
Historia
Początki sutaszu sięgają starożytnych Chin. W średniowieczu przywędrował do Europy wraz z jedwabiem.  Z początku przyjął się na Bałkanach, następnie Węgrzy nadali sznurkom nazwę „sujtas” i zaczęli naszywać je na sztandarach, mundurach i herbach. Zaczęli dodawać pozłacane i posrebrzane sznurki, co podniosło ich wartość i znacząco poprawiło jakość.  Z Andegawendami, „sujtas” dotarł na zachód Europy. W tym czasie sznurki po kolei odwiedzały Sycylię, Kostarykę i Burgundię aż dotarły do Francji. Tam dostały nową nazwę „soutache”, która jest używana do dziś. Nasza nazwa jest po prostu spolszczeniem nazwy francuskiej.
Sutasz był szeroko wykorzystywany w odzieży. Haftowano nimi odznaczenia wojskowe, jak również ukrywano brzydkie szwy na ubraniach. Popularnym zastosowaniem haftu sutaszowego jest zdobienie tunik oraz strojów ludowych w takich krajach jak Rosja, kraje Afryki zachodniej oraz Meksyk.
Współcześnie znana Izraelska projektantka biżuterii Dori  Csengeri zaczęła łączyć kolorowe połyskujące sznurki z kamieniami naturalnymi, koralikami i kryształkami. Efektem jej twórczości są dzieła pełne przepychu o iście królewskim wyglądzie.
Jak wygląda biżuteria?
Klasyczny twór z sutaszu to centralny kamień, perła lub koral opleciony sznurkami. Sutasz jest misternie zszywany żyłką lub nitką w odpowiednio dobranym kolorze. Rewers jest podklejany kolorowym cienkim filcem lub skórką. Obecnie artyści coraz bardziej odchodzą od tradycyjnych zasad, którymi rządzi się biżuteria sutasz i tworzą innowacyjne połączenia i kształty.
Ze względu na wykorzystywanie do haftu drogich kamieni i kryształów ceny takiej biżuterii nie należą do najtańszych. Stworzenie każdego elementu wymaga również niezwykłej precyzji, cierpliwości, pewnej ręki i mnóstwa czasu, co również znacząco wpływa na ceny.


Do czego wykorzystać?
Haft sutasz najpowszechniej jest stosowany obecnie do wyrobu kolczyków, naszyjników czy bransolet. Ale świetnie też się nadaje do wszelkiego rodzaju ozdób przy opaskach, zegarkach, torbach, butach czy sukienkach. Wszystko zależy jedynie od wyobraźni twórcy. Kunsztowna konstrukcja ozdób, użycie kamieni szlachetnych i pracochłonny proces tworzenia sprawiły, że biżuteria z sutaszu stała się luksusowym wyrobem, kupowanym głównie przez fanów nietuzinkowych i wyrazistych ozdób. Dzięki dostępności bardzo wielu kolorów można stworzyć zestawy bardziej wyrafinowane jak i szalone. Odpowiednio dobrane kamienie do sznurków są w stanie dopasować się do każdego rodzaju ubrania- od codziennego stroju do pracy, przez biżuterię na spotkania ze znajomymi, po niezwykłe elementy ozdobne do ślubu.
Dostępność
Największym atutem sutaszu jest fakt, że jeśli ktoś jest kreatywny i nie boi się igły to może z łatwością tworzyć własne dzieła. Sznurki są dostępne w większości pasmanterii. Sama technika nie jest trudna, choć trzeba dużej wprawy, żeby robić dokładne i estetyczne dzieła.
Jeśli jednak brak komuś cierpliwości i własnych pomysłów w Internecie jest ogromna oferta gotowych kolczyków czy naszyjników. I korzysta z tego już wiele osób, także tych znanych z Polski i zagranicy.