A teraz chwila na prywatę:
Moja córeczka skończyła w niedzielę roczek! Impreza odbędzie się dopiero w Walentynki (bo tatusiowi się zachciało watry wędrowniczej akurat w urodzinowy weekend ;p), ale ja już przeżywam. Wiem, że ona ma dopiero roczek i raczej się nie przejmie tortem i kolorowymi talerzykami, które kupiłam, ale ja strasznie przeżywam ;p. Dwa miesiące temu Antoś kończył 3 latka i dla niego to już było wydarzenie- wreszcie. To miłe uczucie, gdy godziny przygotowań mają sens. Antoś był wniebowzięty. Lucynka nie doceni różanego toru, który dla niej zaplanowałam, ale mam nadzieję, że chociaż goście się zachwycą.
Jak za parę lat zobaczy na zdjęciach ten tort to doceni!
OdpowiedzUsuńTo muszę pamiętać, żeby zrobić zdjęcie! :)
Usuń